Zamieniłem swoją ogromną Mamiya RB67 Pro SD
na coś mniejszego - Mamiya 7.
Pierwszy plener odbył się w dwóch miejscach,
Baldongan Castle oraz miejscowości Loughshinny.
Załadowałem film Kodak Portra 160 w aparat
i bez filtrów fotografowałem w plenerze.
Aparat dość dobrze leży w ręku,
być może jest to spowodowane gabarytami - bo nie jest to małe body!
Jak na format 6x7 swoje warzy, ale nie jest to co przy RB67!
Samo fotografowanie nie różni się niczym od cyfrowego,
no tyle że w wizjerze nie ma AF tylko kwadraciki które muszą się
połączyć w punk aby coś było ostre!
Fotografując krajobrazy, praktycznie ostrość ustawiona była
na nieskończoność - a to można zrobić w ciemno ;)
Kadrowanie to już troszkę inna bajka,
bo przy obiektywie 43mm potrzeba zewnętrznego wizjera!
Czas podsumowania:
Po pierwszym plenerze czuć różnice w wadze i gabarytach,
a zdjęcia są naprawdę ostre - nawet na skanerze epsona!
2019
Baldongan Castle | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Baldongan Castle | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Loughshinny | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Loughshinny | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Loughshinny | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Loughshinny | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Loughshinny | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Loughshinny | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
Loughshinny | Mamiya 7 + 43mm | Kodak Portra 160
0 komentarze:
Prześlij komentarz